O tym jak na świecie pojawił się nasz Cud.
To był ostatni wieczór przed wyjazdem Szlachcica. Chciałam całkiem wykorzystać ten czas, wycisnąć go do ostatniej kropli i nacieszyć się na zapas. Wykończeni zdecydowaliśmy się na sen o północy. Godzinę później stało się to czego się bałam, że nie rozpoznam … Ciąg dalszy →